Rozszerzanie diety dziecka. Kiedy? Jak? Co to jest BLW?

Czy masz swój ulubiony smak? Deser, napój, danie – cokolwiek, na myśl o czym cieknie ci ślinka. Na pewno masz. A jeśli powiem ci, że to, co teraz wybierasz na obiad, wynika z tego co jadłaś* będąc dzieckiem?
Najczęstszą odpowiedzią na pytanie ,,Kiedy zacząć wprowadzać nowe rzeczy do diety maluszka?'' brzmi – około 6 miesiąca życia. Dodatkowo istotne jest też czy maluszek siada, oraz czy w ogóle wykazuje zainteresowanie jedzeniem. Za punkt wyjścia przyjmiemy więc wiek sześciu miesięcy.
Półroczne dziecko potrzebuje już nie tylko matczynego mleka. Powinno czerpać składniki odżywcze także ze stałych pokarmów. Tylko od czego zacząć?
Pierwsze danie.
Na początku na pewno zaprzyjaźnisz się z blenderem. Maleństwo będzie bowiem jadało papki. Najczęstszym wyborem rodziców są ziemniaki lub marchewka. Pamiętaj tylko żeby w żadnym wypadku nie dodawać do dziecięcego posiłku soli. Ani przed, ani w trakcie, ani po ugotowaniu. Po pierwsze dodatek soli może po prostu dziecku zaszkodzić. Po drugie lepiej zacząć od czegoś ,,spokojnego'' w smaku. Zdecydowanie ułatwi ci to dodawanie nowych produktów do menu twojego szkraba. Jeśli zaczniesz od słodyczy (co jest niewskazane u najmłodszych nie tylko z powodu smaku), kartofelek bez soli nie będzie później już żadną atrakcją.

ProTip: Produkty dodawaj do diety pojedynczo, zachowując dwudniowy odstęp. Po co? Pozwoli ci to ocenić, czy szkrab nie reaguje na nowy składnik alergicznie.
Nie poddawaj się!
To, że maluch dziś stanowczo, kategorycznie i nad wyraz głośno odmówił zjedzenia ogórka, wcale nie znaczy, że poczęstowany nim za dwa dni nie poprosi o dokładkę. Maleństwo dopiero wypracowuje sobie gust, dlatego jego odmowa niekoniecznie jest kategoryczna i definitywna. Jeśli dopiero zaczynacie swoją przygodę z jedzeniem, warto proponować dziecku różne odsłony tego samego, dzięki czemu nauczy się różnych smaków.
Jak ułatwić sobie zadanie?
Kiedy twoje dziecko już chwyta, możesz dać mu do rączki wspomniany już ogórek lub siateczkę na pokarmy. Ogromną zaletą tej ostatniej jest to, że zapobiega zadławieniu – jedzenie po przejściu przez oczka siatki jest już na tyle rozdrobnione, że nie zagraża maluszkowi.
Z czasem, kiedy szkrab już załapał, o co chodzi z tym jedzeniem i czego ta mama ode mnie chce, możesz wspomóc się kilkoma akcesoriami. Dobrym pomysłem na początek samodzielnej nauki jedzenia będzie dziecięcy komplet sztućców. Jako przykładu użyję zestawu B.Box (od 9 m-ca); specjalnie zaprojektowany kształt sprawiają, że dziecku o wiele łatwiej korzysta się z nich niż z tradycyjnych sztućców. Wygięte uchwyty ułatwiają doniesienie zawartości z talerza do małej buzi.
Właśnie... Talerz. A może miseczka? Warto, by (przynajmniej na początku) miseczka miała przyssawkę. Pozwoli to przynajmniej trochę zmniejszyć bałagan, który zagości w twojej jadalni podczas rozszerzania maluszkowej diety.
Innym wsparciem może być... zegarek. Dzieci lubią rutynę, co możemy wykorzystać na naszą korzyść. Zasiadając z dzieckiem do posiłku o tych samych porach, zwiększasz szansę na to, że obiad zniknie ze stołu. (Mówimy tu już o nieco starszym dziecku).
ProTip: Niektórzy rodzice przez pierwsze dni/tygodnie samodzielnego jedzenia maluszka rozkładają folię lub gazetę wokół krzesełka. W końcu jeśli coś wygląda głupio, ale działa...
BLW – Bobas Lubi Wybór.
Podstawowym założeniem BLW jest, by rodzic decydował kiedy i co otrzymuje maluszek, po stronie dziecka jest z kolei decyzja, czy i ile zje. Warto jednak wiedzieć kilka rzeczy, które ułatwią dziecku pierwsze posiłki.
Zacznijmy od tego, że szkrab mający 6-7 miesięcy nie do końca będzie w stanie poradzić sobie z obsługą sztućców, przecież te małe łapki wcale nie tak dawno nauczyły się w ogóle chwytać. Z tego powodu najlepszym rozwiązaniem jest krojenie warzyw czy owoców w słupki. Tak spreparowany posiłek szkrab bez trudu chwyci i (miejmy nadzieję) umieści w buzi. Świetnie sprawdzą się tutaj na przykład kawałki gotowanej marchewki, pieczone bataty czy brzoskwinia.
Z czasem wprowadzasz więcej i więcej. Szkrab może już przed ukończeniem roku posługiwać się łyżeczką, jednak nie odstawiaj jeszcze mopa do kąta – między ,,posługiwać się „ i ,,jeść'' jest pewna różnica. Możesz z powodzeniem proponować dziecku to, co sama jesz (tylko pamiętaj o soli i cukrze – patrz wyżej). Smacznego!:-)
Kontynuując wątek karmienia maluszków i BLW, niedługo zajmiemy się tematem wysokich krzesełek. Sprawdzaj co nowego na blogu Babyhit.pl!
*W tekstach zwracam się do mam, jednak ojcowie są równie mile widziani na blogu. Miłej lektury!